JEDWAB, JEGO PRODUKCJA I ODMIANY

Jedwab to włokno proteinowe pochodzenia odzwierzęcego. Takie małe, zielonkawe paskudne stwory produkują to włókno. Bardzo starannie obwijają się w takie kokony, z których to my, ludzie potem je odwijamy. I właśnie to włokno, to takie odwinięte, skręcone porządnie i nawinięte na szpulę staje się przędzą jedwabną. Technicznie rzecz ujmując jest to więc włókno ciągłe. Bo nie jest przędzone z wielu krótszych włókienek skęconych razem, a odwinięte z kokonka jedwabnika w procesie ciągłym.
Lubię jedwab, jest miły w dotyku, elegancko wygląda, ładnie się nosi, ale wytwarza się go w conajmniej obrzydliwy sposób.
Już spieszę wyjaśniać skąd tak kategorycznie negatywnie się wyraziłam.
Robal to robi. Bombyx mori. W końcowej fazie etapu życia larwalnego. Produkuje taką wydzielinę, otworem gębowym. I zanim ta wydzielina się wydostanie na zewnątrz robala, to jest tego jakby dwa składniki: coś jak włokno o stałej konsystencji oraz coś płynnego, co otacza to włokno w momencie kiedy całość wydostaje się z otworu gębowego robala na zewnątrz. Robal, tuż przed przeistoczeniem się w motyla otacza się szczelnie tym włóknem, tworząc taką białą kapsułkę.
Pewnie widziałyście na jakimś filmie w telewizji, albo na internecie, te takie kokonki jedwabnika, wyglądające jak takie małe, białe jajeczka. No i właśnie te kokonki, jeszcze z robalem w środku wkłada się do porządnie wrzącej wody dlatego, by uśmiercić żyjącego wewnątrz stwora, żeby nie zdążył przeobrazić się w w motyla, nie wydostał się z kokonka, dziurawiąc go i degradując szlachetne włókno.
Nie chciałyście tego wiedzieć, prawda?
Ja też nie.
No ale już za późno. Nie da się tego „od-wiedzieć”.
Mieszając w tym wrzątku te wszystkie kokonki dokonuje się wstępnej selekcji ze względu na kolor, jakość, patrząc, czy są w całości oraz oddzielając mniejsze od tych większych.
Kiedy kokonki znajdują się jeszcze we wodzie, szoruje się je specjalnymi szczotkami, które przeczesując kokonki, pomagają znależć początek włókna.
Z dwóch lub trzech takich włókien skręca się podstawową nić. Można i z większej ilości włókien, wtedy nić jest grubsza i mocniejsza. W trakcie tego procesu nić jest mocno zaciskana i pozbywa się nadmiaru wody. Po czym tak otrzymaną nić nawija się na nawijarkę. Jest ona, ta nić jeszcze nieco wilgotna. I jest to jeszcze nić w stanie zupełnie surowym. Teraz można ją poddać procesowi wygładzania. Robi się to w kąpieli z gorącej wody i specjalnego mydła (detergentu). Tak potraktowana nić mięknie i nabiera połysku.
Kolejnym, acz nieobowiązkowym, etapem jest zanurzenie przędzy jedwabnej w roztworze soli mineralnych, które przywierając do poszczególnych włókien, przywracają im objętość utraconą w poprzednim etapie. Teraz przędza jest z powrotem sztywniejsza, ale nie traci nic ze swego połysku. Tak jak się prezentuje po tych wszystkich przygodach – jest nareszcie gotowa do tkania.
Takim procesom produkcyjnym poddaje się około 28% całości jedwabiu. I na ogół jest to najwyższej jakości jedwab wykorzystywany do produkcji szlachetnych tkanin.
Pozostałe 72% to jedwab – z jednej strony gorszego gatunku, bo zawiera w sobie odpady po rozwijaniu kokonków, włókna, które nie przeszły kontroli jakości, włókna zerwane w procesie produkcyjnym, a z drugiej bardziej przyjazny środowisku, bo to pozostałości tych, z których robal jedwabnik zdołał przedziurawić kokonek samodzielnie i wydostać się z niego zanim rozpoczął się proces produkcyjny. Przędza jedwabna wykorzystywana w dziewiarstwie tak ręcznym jak i maszynowym pochodzi raczej z tej drugiej kategorii. Czyli, że my – dziewiarki możemy spać spokojnie. Przy produkcji naszej przędzy żadne zwierzątko nie ucierpiało!
A jakie są najbardziej popularne rodzaje przędzy jedwabnej dostępne na rynku?
Bourette
Jedwab z wyglądu bardziej surowy, szorstki w dotyku, na powierzchni przędzy obecne są nieregularne zgrubienia. Ma średni połysk.
Schappe
Jedwab lepszy jakościowo od poprzedniego. Jest nieco cieńszy, gładki i regularny.
Ścinki
Jedwab zakwalifikowany jako ścinki to pozostałości poprodukcyjne ze wszyskich kolejnych jej etapów. Poddane odpowiednim procesom, jak na przykład maceracji, wyczesane i podzelone według długości włókna, mogą z powrotem być zakwalifikowane albo jako Bourette albo jako Schiappe.
Jest jeszcze gatunek jedwabiu, który nazywa się Tussah i jest to rodzaj włókna pochodzący od dziko żyjących jedwabników, nie z hodowli. Jak się nietrudno domyślić, produkuje się tego o wiele mniej. Taki jedwab jest ciężki i odróżnia się od pozostałych. Nie wiem, czym dokładnie i jak to się objawia. Myślę, że należałoby zmolestować jakiegoś większego eksperta ode mnie i postaram się jakiegoś dopaść, jak już tylko wirus pozwoli poruszać się swobodnie po terytorium!
No. To wydaje mi się, że udało mi sie przynajmniej częściowo przybliżyć Wam charakterystykę Waszej ulubionej letniej przędzy. Jeśli macie jakieś pytania to śmało możecie do mnie napisać. Albo na mój adres mailowy ewamariapacini@virgilio.it albo w wiadomości prywatnej na fejsie. Na wszystkie pytania postaram sie odpowiedzieć w miarę mojej wiedzy.